Robocizna, kosztorys
Chwilę nic nie pisałem, bo urlop też się należy :) Powoli bawiłem się w kosztorysowanie, wyceny, a przede wszystkim czekałem na wyceny robocizny. Dostałem kilka - od 60 tys. przez 67 i jeszcze kilka za 70tys+zł aż do 78 tys (cena za robociznę SSO plus dach) i rekordzista - z materiałem stan SSO + dach 323 000zł brutto... Póki co na placu boju pozostały dwie firmy - ta za 60 tys. (budowała dwa domy znajomym) i ta za 67 tys. (firma polecana na forum muratora), ceny jeszcze przed negocjacjami, ale spektakularnych obniżek się nie spodziewam. Czekamy na jeszcze jedna wycenę, ale ona dopiero we wtorek i wtedy będziemy podejmowali decyzję. Plusem ekipy za 60 tys. jest możliwość wybudowania fundamentu w tym roku, a reszta w połowie przyszłego.
Pobawiłem się w kosztorysanta i cena za SSO z dachem razem z materiałem i założoną robocizną 60 tys. , ( wszystkie pozostałe ceny materiału ściągnięte ze składów z których będziemy brali materiał, betoniarni itd ) wyszła nam 179 500zł brutto, jeśli uda się część materiałów przepuścić na 8% VAT to tylko plus dla nas. Od początku projektu spodziewaliśmy się kwoty ok 180tys. więc póki co wydaje się że nasze początkowe założenia są w miarę sensowne. Większość cen liczona z buforem bezpieczeństwa. Gdyby udało się zamknąć w 200 000zł z oknami to byłoby super, a jak się skończy to czas pokaże :) Mimo wszystko będziemy chcieli żeby fundament był w tym roku, a wszystkie materiały będziemy chcieli zamawiać i zaliczkować przez zimę, żeby do wiosny czekały na składzie po starych cenach, ale tutaj zastanawiam się do którego momentu zamawiać materiały - aż do okien? Macie jakieś porady o czym można teraz pomyśleć, żeby ustrzec się przed galopującymi podwyżkami?
Z ciekawostek prefabet w Bielsku zrobił sobie przerwę w produkcji, która ewidentnie miała za zadanie wyprzedać wszystko co mieli i zrobić sytuację braku materiału, typowe przygotowanie pod podwyższenie ceny... Nadal się zastanawiam prefabet Bielsko czy Ytong, a na składzie polecają Termalikę - na wszystko dostałem wyceny.